
W moim umyśle cisza
ta cisza mnie wypełnia
ta cisza mnie przytłacza
niczym superciężki głaz
leży na moich piersiach
i ciężko mi oddychać
i ruszyć się nie mogę
tą ciszą przygnieciona
do podłogi
Pustka we mnie
niczym ogromna bańka
a w niej JA
całkiem malutka
a za chwilę wielka niczym olbrzym
powietrzem wypełniona
powiększam się stukrotnie
i cisza znowu
i echo odbija sie od ściany do ściany
w pustym pokoju bez okien
myśli puste
niczym pijane
turlają sie bezwładnie
leżą podparte pod ścianą
No comments:
Post a Comment