Showing posts with label Wiersze wagi półciężkiej. Show all posts
Showing posts with label Wiersze wagi półciężkiej. Show all posts

Monday, 1 August 2011

I kiedy spotkamy się znowu

I kiedy spotkamy się znowu

Podamy sobie ręce

I Ty powiesz do mnie: Witaj, dawno Cię nie widziałem

A ja uśmiechnę się

I pogłaszcze Cię po skroni

Sunday, 11 July 2010

Maszyna latająca

Ten orgazm dedykuję Tobie
Kochany
z moim krzykiem unosi się twoje imię
powtarzane spazmatycznie

w mojej głowie fantastyczne apogeum
roztańczone kołysaniem bioder
i jak złota fontanna
wytryskuję strumieniami, potokami
słowami najczulszymi

i wdrapuję się na Ciebie
jak na maszynę latającą
co zabierze mnie wysoko
ponad mój strach i zwątpienie

Friday, 4 June 2010

Honor mężczyzn

Honor mężczyzn
splamiony moją krwią
co spływa mi po udach
wybacz tato
że krwawię
wybacz mężu
że moje ciało jest miękkie
i podatne na cios

Sunday, 24 January 2010

EXIT

czy jest stąd jakieś wyjście?

wyjście wyjście wyjście....
odbijało się echem w jej głowie

SEN O WOLNOŚCI

staję na skraju olbrzymiej góry
tuż nad przepaścią

nie ma we mnie strachu
czuję sie wolna

J A J E S T E M W O L N A

to uczucie wypełnia mnie po najdalsze końce mnie samej
jak ostre swieże górskie powietrze które wdychają moje płuca

i mogę być wszystkim
i niczym
i mogę znikać
i stawać się ponownie
kim chce

i mogę skoczyć
i frunąć
tam gdzie chce

Do Tej-Co-Stwarza czyli wiersz matriarchalny


Bogini
tańczy we mnie
i śpiewa donośnie wszechmocną pieśń życia

i wszystko wokół kwitnie
i wszystko się pomnaża

bo Ona jest wszędzie
bo Ona wszystko przenika
bo Ona jest Pierwszą Przyczyną wszystkiego

Wieczna
Wszechobecna
Wszechodczuwająca

To Ona jest Ciałem
i Słowem
i Duchem

wypełnia mnie Mądrością
napełnia mnie Miłością
co skrzy się we mnie
i płynie strumieniami

ja niczym Nowonarodzona
staję dumnie
i twarz zwracam z ufnością ku słońcu

bo we mnie jest krew
co pulsuje
bo we mnie jest życie
co wzrasta

Jestem seksualna
Jestem piękna
Jestem silna

JA JESTEM NIĄ

Wednesday, 13 January 2010

cumowanie


osiadam w sobie

jak statek
dobijam do portu

spokojnie
pewnie
łagodnie

wiem tyle o sobie
ze sobą pogodzona
czuję się dobrze

moje ciało
dojrzałe i piękne jak kwiat

moja dusza
czuje się dobrze w mym ciele

moja dusza pomrukuje ze szczęścia

Thursday, 7 January 2010

Do Rembrandta


Batszeba
wzrokiem zgasłym patrzy przed siebie
a jednak nic nie widzi
gęsta cisza niczym mgła odgradza ją od świata
od nas

jest naga a jednak ubrana
biel jej ciała zapada się w ciemność obrazu

tępa rozpacz ciężka niczym stukilogramowy głaz
dłoń opada bezwładnie
list przygniata przestrzeń

Banitka


To Ja
niczym banitka wygnana z ciała
naciągam czarne pończochy na moje-nie-moje uda
które rozchylam szeroko

Pytam siebie - kim jestem?

Zostawiam uszminkowane ciało
bezwładne na łóżku

Idę pobiegać po łące

Monday, 28 December 2009

Do Buddy


W moim umyśle cisza

ta cisza mnie wypełnia
ta cisza mnie przytłacza

niczym superciężki głaz
leży na moich piersiach

i ciężko mi oddychać
i ruszyć się nie mogę
tą ciszą przygnieciona
do podłogi

Pustka we mnie
niczym ogromna bańka

a w niej JA
całkiem malutka
a za chwilę wielka niczym olbrzym
powietrzem wypełniona
powiększam się stukrotnie

i cisza znowu
i echo odbija sie od ściany do ściany
w pustym pokoju bez okien

myśli puste
niczym pijane
turlają sie bezwładnie
leżą podparte pod ścianą

Friday, 20 November 2009

JA

to JA

rozrastająca się materia
we mnie
puszy

to JA
cała z niczego

napompowana niczym balon
wypełniona po brzegi wodami

one wzbierają
i płynął w moich żyłach
niczym wartkie strumienie

wracają do źrodeł

piersi karmiącej
nabrzmiałe ŻYCIEM

Sunday, 1 November 2009

Świat, który kochałam





Świat, którego już nie ma

Ogródek

Jabłonie, krzaki porzeczek, piwonie
Babcia pieląca truskawki
Pochylona

I Ja
W sukience w grochy
Przygladająca się w zafascynowaniu
Ślimakowi na liściu maliny

Słońce
................................................................

Świat którego już nie ma

Gorący piec
Zapach ciasta drożdżowego dolatujący z kuchni
Dziadek na kanapie przed telewizorem

I Ja
Siedząca na dywanie
W ciepłych bamboszach z pomponem
Gram w karty
Sama ze sobą
Szczęśliwa
Beztroska

Monday, 14 September 2009

ŻEBRACZKA


Okaleczona kulawa miłość
stoi pod drzwiami i skamle

Wpuść mnie
wpuść proszę
daj jeszcze jedną szansę

I otwieram tej pokrace
zziębniętej i głodnej

Wejdź, posil się
odpocznij

Jesteś przecież ułomna tak
jak my wszyscy...


Saturday, 22 August 2009

OCEAN



Milość moja do Ciebie
jest jak Ocean Spokojny

bezkresna
pozbawiona formy
za to pełna treści
rozlewa się
i wypełnia szczelnie każdy centymetr sześcienny naszego mieszkania

delikatnie głaszcze Cię
obmywa