Sunday, 23 May 2010

bon voyage

w konsekwencji przeznaczenia
omijając przypadek i zbieg okoliczności
znalazłam się w punkcie A

jednym susem
krokiem stumilowym
przechodzę do punktu B
zawieszam się
i

obieram kolejną drogę
tym razem powietrzną
docierając do punktu C
czuję się trochę zmęczona
na około 30
ale pełna wiary i marzeń
przygotowuję się na kolejną podróż
zwalniam
planuję
dużo myślę

Sunday, 9 May 2010

rozstaje dróg


zespolenie i oddzielenie

przez chwilę razem
idziemy powoli
nasze lędzwie kołyszą się nieśpiesznie
zmysłowo
połączeni
strumeniami światła
co przewodzą rozkosz
i ciepłotę naszych ciał

i wchodzimy coraz wyżej
trochę już zdyszani
niecierpliwi

uśmiechamy się do siebie
w bezgłośnym porozumieniu
że razem
że teraz
że już za chwilę
się rozdzielimy
rozstaniemy
na parę chwil
do zobaczenia z powrotem za parę sekund
co są wiecznością
zamkniętą w kropli potu
która spływa po twojej skroni

i na te parę sekund umrzemy
tą małą śmiercią przez nienasycenie
i ulecimy gdzieś oddzieleni od siebie samych
bo nie razem
to niemożliwe

tylko nasze ciała
pozostaną
gdzieś tam na dole
splecione
w złudzeniu jedności